Zgodnie z naszymi przewidywaniami Persepolis 2 nie ma, a Waneko wydało, po kolejnej zmianie terminów, pierwszy tom Nie, dziękuję! (jap. Maniattemasu) Ai Morinagi. Seria liczy dwa tomy, więc nie powinno być problemów z jej dokończeniem.

Pewna przeciętnej urody paprotka (młoda panienka) ma pewne problemy rodzinne: jej rodzice bankrutują i dają ją swojemu wierzycielowi w zastaw. Wierzyciel zaś jest ojcem trzech bardzo przystojnych, wysportowanych i oczywiście inteligentnych chłopców. W tym momencie w sumie wiadomo czego się spodziewać. Jest jednak mały haczyk. Wspomniana przedstawicielka roślinek nieoczekiwanie potrafi sprawnie rozwiązywać całki (to taka wyższa matematyka), a w dodatku taka skromna to ona nie jest. Zaś główny, męski protagonista prędzej powinien być posądzony o zoofilię z własnym kotem, niż ludzkie odruchy.

Ogólnie tytuł wygląda nawet na czytalny, co w połączeniu z jego długością daje dostateczny powód na wydanie kilku złotych wygłodniałym po skromnym maju mangowcom. Będzie to miła przerwa między niekończącymi się pojedynkami między nieskończenie silnymi facetami, a miłością z wojną w tle, która to wojna doprowadzi do zagłady Ziemi.