I'm so indie, that my shit is in a shape of Paul Banks
05.09.2007. Źródło: CBR
Co wyjdzie z połączenia 16-latki jarającej się tzw. sceną alternatywną, fabularnych zakrętek ściągniętych niemal żywcem z The Longest Journey i Dreamfall z małą domieszką problemów z Bravo Girl?
Odpowiedź brzmi- Suburban Glamour. To nowy tytuł z wydawnictwa Image, rysowany i napisany przez Jamiego McCelvie, gościa odpowiedzialnego wcześniej za utrzymany w podobnym stylu Phonogram: Rue Brittania (inna historia o grupie małoletnich niezali i frików ratujących świat).
Czytając materiały prasowe na temat tegoż tytułu, na myśl przychodzi jedno- ktoś tu za dużo grał w przygodówki ze studia Funcom (nie znacie? wstyd). Scenariusz może plagiatem nie śmierdzi, ale inspiracji ukryć się nie da.
Jak prezentuje się to graficznie? Wystarczy kliknąć w "źródło" na górze- znajdziecie tam preview pierwszego zeszytu.
Image mocno lansuje ten tytuł, ciekaw tylko jestem, czy będzie to opowiastka, która pastiszuje środowisko hipsterujących licealistów, czy też pokłon składany ich myspace'om, ubraniom w paski i balerinkom. W pierwszym wypadku może chociaż pośmiać się będzie z czego, w drugim... cóż, zagwarantuje to wysoką sprzedaż w okolicach szkół ogólnokształcących na Wyspach i pewnie ze dwie piosenki poświęcone komiksowi w wykonaniu zespołów zaczynających się na "The" i kończących się na "s".
Yoghurt
Odpowiedź brzmi- Suburban Glamour. To nowy tytuł z wydawnictwa Image, rysowany i napisany przez Jamiego McCelvie, gościa odpowiedzialnego wcześniej za utrzymany w podobnym stylu Phonogram: Rue Brittania (inna historia o grupie małoletnich niezali i frików ratujących świat).
Czytając materiały prasowe na temat tegoż tytułu, na myśl przychodzi jedno- ktoś tu za dużo grał w przygodówki ze studia Funcom (nie znacie? wstyd). Scenariusz może plagiatem nie śmierdzi, ale inspiracji ukryć się nie da.
Jak prezentuje się to graficznie? Wystarczy kliknąć w "źródło" na górze- znajdziecie tam preview pierwszego zeszytu.
Image mocno lansuje ten tytuł, ciekaw tylko jestem, czy będzie to opowiastka, która pastiszuje środowisko hipsterujących licealistów, czy też pokłon składany ich myspace'om, ubraniom w paski i balerinkom. W pierwszym wypadku może chociaż pośmiać się będzie z czego, w drugim... cóż, zagwarantuje to wysoką sprzedaż w okolicach szkół ogólnokształcących na Wyspach i pewnie ze dwie piosenki poświęcone komiksowi w wykonaniu zespołów zaczynających się na "The" i kończących się na "s".